Tralala oto ja

Tralala oto ja

piątek, 23 października 2015

Skutki uboczne ! Czyli dlaczego nie warto biegać.

Na wstępie OSTRZEGAM że jest to post dla dorosłych i jak czytacie moje wypociny dzieciom do poduszki to tu nie radzę :-)
Kto mnie zna wie że cierpliwa to ja nie jestem. Dlatego zamiast dawkować wam moje szczęście i nieszczęście wynikające z biegania w 100 postach zrobię szybkie ciachu prachu i rozprawię się z tematem w kilku zdaniach. Mija rok od kiedy wpadłam na ową lampę, biegam nadal trzy cztery razy w tygodniu, trochę szybciej i trochę więcej, zaliczyłam pierwszą kontuzję, kupiłam suuuuuper drogie buty do biegania, zrobiły mi się w nich dziury (ku przerażeniu mojego męża bo trzeba będzie kupić nowe!!! :-). Przy okazji zostałam oskarżona o dywersję że specjalnie paznokci nie obcinam u nóg żeby mieć nowe buty, bo to od tych niby moich paznokci się te dziury zrobiły (ach rozgryzł mnie hehe). Przebiegłam swoją pierwszą piąteczkę teraz dychę :-) i zakochałam się!!!
ALE są też SKUTKI UBOCZNE biegania no żeby nie było tak tylko różowo i tralala.

Pierwszym podstawowym skutkiem ubocznym mojego biegania jest...... mega ochota na sex (ło boże mąż mnie ochrzani ale co tam ma być prawdziwie to jest!!). Jak byłam tym jeszcze rączym hipkiem to z tą ochotą było różnie jak to u kobiety zdarzały się globusy i inne bóle głowy i zwyczajne mi się nie chce, generalnie ciastka były na pierwszym miejscu. Zawsze lubiłam sex ale siły brakowało!! No niestety zaczęłam biegać i spokojne życie mi się nie chce, zamieniłam na mi się chce zawsze ku mam nadzieje uciesze mojego małyżonka!! Zniknęły bóle głowy, globusów prawie brak, siła i wigor powróciły, JAK ŻYĆ PANIE PREMIERZE JAK ŻYĆ. A tu człowiek coraz starszy wypadałoby się uspokoić w pewnych kwestiach. No cóż na razie nie ma mowy!!! Ciężkie życie jest biegaczki.

Drugim skutkiem ubocznym wynikającym nie tyle z biegania co z tego zakochania jest ciągła chęć mówienia o nim. Haha właśnie to robię zamiast pisać jakiegoś zgrabnego pościka o super ciastach lub no nie wiem jakiś trendach w modzie ja tu skrobię o bieganiu. Mogłabym o tym rozmawiać z każdym i ciągle więc przepraszam was wszystkich moi znajomi, przyjaciele, i nieprzyjaciele, sąsiedzi, panie w sklepie i panowie, mój mężu i drogie dzieci. Ale tak już jest że jak się coś kocha to się chce o tym gadać i gadać.

Trzecim skutkiem ubocznym jest niestety chudszy portfel. NIE NIE nie dajcie sobie wmówić że bieganie nic nie kosztuje!!! Dawno już moje dziurawe dresiki poszły w odstawkę, adidasy z czasów studiów już dawno nie żyją. Co gorsza te nowe biegowe też już wołają czas odpocząć! A reklamy kuszą i wszystko jest niezbędne! I wierzcie mi potrzeba duuuuuuuuuuuuuuużo samozaparcia żeby tego wszystkiego nie kupić. Zwłaszcza jak się jest kobietą i zawsze chce się pięknie wyglądać nawet jak się ma czerwoną jak burak puchę biega się po nocach i krętymi piwonickimi dróżkami. Wszystko ma w bieganiu pomagać, pomagają buty, pomagają specjalne skarpety, pomagają inne części garderoby nawet uwaga majtki mogą pomóc!!!! Ach strach się bać co by było gdybym w totka wygrała, wyglądałabym jak piękna świecąca choinka w gadżetach biegowych od palców u nóg aż po czubek głowy bo czapka też może pomóc!!! Może dobrze że jednak nie wygrałam w tego totka (no dobra mogę wygrać).

Czwartym skutkiem ubocznym takim maleńkim, maciupcim jest niestety utrata wagi. Niektórzy tracą pokaźne ilości kilogramów ja straciłam tylko 30. Człowiek się tyle napracował tyle lat przeleżał na kanapie z ciastkami w ręku a tu masz ci los wszystko poszło się je.....ć (mówiłam nie dla dzieci). To nawet nie chodzi o super sylwetkę bo w tym wieku i po takich przejściach to ja już takiej super nie będę miała. Chodzi znowu o wydatki bo trzeba zmienić wszystko od majtek po kurtki i kożuchy! A już najgorszą sprawą są CYCKI o tu mogę zaszlochać rzewnie , nie że nic nie zostało bo cosik tam jest (fajny cosik hehe)ale po moim pięknym obfitym biuście matki Polki pozostało tylko wspomnienie....

Takie to ciężkie życie jest biegaczki przez małe b jak ja!!
A czemu przez małe b bo wiecie tacy prawdziwi biegacze to w zawodach startują, półmaratony i maratony biegają a ja tak sobie tylko dla czystej szczęśliwości biegam. Zazdroszczę im baaaaardzo i mam nadzieje że i mi kiedyś będzie dane jakiś medal na szyi zawiesić. A na razie musi mi starczyć mega radość z tego biegania i moje skutki uboczne :-)
PS zapomniałam o jednym skutku ubocznym nie mam pojęcia co jest w telewizji bo jej nie oglądam !!!!(Gwiezdne Wojny to wyjątek).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz