Tralala oto ja

Tralala oto ja

wtorek, 29 grudnia 2015

Kryminalne rozrywki świąteczne czyli co to człowiek po pijaku gada.

Bez trwogi świąt w areszcie nie spędziłam, swoją drogą pewnie niezły byłby pościk ale nie, nie chcę i nie planuję pobytu na ulicy Jasnej!
Święta jak święta: boskie, krótkie, tłuste, kapuściane, trochę biegaczkowe przetrwałam. Nic nie przypaliłam, o niczym nie zapomniałam prezentu mało zakrywającego sexy nie dostałam, choć w sumie buty też dużo nie zakrywają hehe i zaprezentowałam je małżonkowi w wersji saute!!!! Ale dobra nie będzie o rozrywkach w wersji saute ani o wigilii i garach, będzie o pewnej naszej takiej małej tradycji, która mało świąteczna jest. Tradycja ta nie ma nic wspólnego z Bożym Narodzeniem, ale jest, i jest bardzo miła dla nas i naszych znajomych (mam nadzieję). LIBACJA ALKOHOLOWA ta dammm brzmi groźnie i trochę kryminalnie, ale trupa brak wszyscy przeżyli, dzieci całe i też szczęśliwe!


Wikipedia:
Libacja alkoholowa – spotkanie towarzyskie, którego głównym celem jest wprowadzenie uczestników w stan upojenia alkoholowego. Podczas libacji alkoholowych występują towarzyszące im rytuały, takie jak wznoszenie toastów, czy rytualne śpiewy typowe dla kultury, do której przynależą jej uczestnicy.
Wyróżniamy:
Libacje zwyczajowo-obrzędowe
Libacje spotkaniowe
Libacje w drodze
Libacje egzystencjalne
Libacje szkolne.

No nie szkolne to już przesada, ale reszta się przytrafia hehe. Nasza świąteczna tradycja to tak trochę pomiędzy zwyczajowo-obrzędową a spotkaniową. Towarzystwo było przednie (oczywiście) 6 sztuk chętnych i gotowych do spożywania wysoko procentowych trunków osób dorosłych plus 6 sztuk niepełnoletnich rozrywek i uciech naszych :-). Trunki były wszelakie , toasty standardowe w stylu: zdrowie pięknych pań może wreszcie przyjdą hahaha i mój ulubiony za słońce. Ale była też jedna niestandardowa rozrywka techniczna, taka nowinka. Jedna z uroczych śnieżynek przytargała ze sobą alkomat no i się zaczęło! Wiadomo podczas libacji alkoholowej nie zawsze dorośli są tak dorośli jakby wypadało więc zaczęła się swojego rodzaju rywalizacja, kto będzie miał mniej promili ale wszyscy piją!!! Dobra ja trochę ściemniałam i wypiłam tylko jednego drineczka po którym ów cud techniki wskazywał ciągle zero, no ale jak po domu szaleje stadko uroczych, rozwrzeszczanych, pragnących rozrywek pociech to ktoś musi być trzeźwy! Reszta rywalizowała godnie i z podniesionym czołem (do czasu hehe). Nikt na smutno się nie upił wszyscy byli prze szczęśliwi!!!
No i stało się padło hasło idziemy na bal karnawałowy!!! Ło matko ja nie cierpię bali ! No dobra M też średnio lubi więc pytam go na pewniaka czy idziemy na bal, oczywiście dyskretnie kiwając głową że nie!! A ten szczęśliwy na maksa człowiek ku mojemu przerażeniu walnął ręką w stół i przemówił:
-Idziemy a jak!!!
No szczena mi opadła, ja wirująca na parkiecie w kiecce i szpilkach, Matko Bosko i Wszyscy święci to se ne da!!! I nagle błysk w oku ja nie mam szpilek (no mam ale takie byle jakie, urzędowe co to na bal się nie nadadzą).
- Hej M ale szpilki musisz mi kupić - zagadnęłam licząc na załamkę ze strony męża i rezygnację z balu.
- Kupię ci szpilki, mega szpilki, jakie będziesz chciała!!
No chyba pokocham te nasze libacje na dobre, zwłaszcza że mówił przy świadkach i mu nie odpuszczę, już ja sobie szpilki ODPOWIEDNIE znajdę hehe.

Tańczyć nie umiem, partner mój M też średnio oprócz lambady, którą wywija radośnie trząchając całym ciałem mym i swym. Kiecka coś tam mam, ale te szpilki!!! Będzie wesoło i śmiesznie bo jak kaczka będę wirować po parkiecie a może raczej dygać radośnie jak staruszka z balkonikiem, balkonik to M oczywiście. Nic tam bal w lutym szpilki trzeba kupić szybko i pomykać po domu tanecznym krokiem. Tylko co to teraz grają na takich balach bo chyba nie walce. Oj będzie o czym pisać :-)

Libacja zakończyła się tak jak zawsze czyli meeeega bałaganem, M chrapał dzieci spały a ja sprzątałam i obmyślałam plan co by jeszcze do tych szpilek dorzucić hehe.
Czekajcie na relacje z mojego pierwszego w życiu dorosłym balu karnawałowego, bo coś czuję, że będzie wesoło zwłaszcza że to 13 lutego jest!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAA mam stracha normalnie :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz