Tralala oto ja

Tralala oto ja

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Zarobiona śnieżynka.

Nie będzie to piękny bożonarodzeniowy pościk, pachnący choinką i bigosem, to będzie post o zwyczajnej rodzinie, przygotowującej się do świąt. Bo może wszyscy myślą, że u innych to jest tak pięknie i uroczo, sielanka świąteczna, otóż nie! W każdej rodzinie jest jakiś mały lub większy kryzys przedświąteczny (tak myślę, chyba że to tylko u mnie :-( ).

W tym roku to ja wyprawiam wigilię, będzie 12 osób może nie tak dużo ale zawsze to mały tłumek wygłodniałych, spragnionych świątecznych wrażeń gości! Uwielbiam organizować święta, zresztą nie tylko święta jestem świetną organizatorką wszelkich imprez towarzyskich i mniej towarzyskich i sprawia mi to frajdę! Logistycznie mam wszystko rozpracowane już miesiąc wcześniej, lista zakupów, lista potraw, lista gości, lista prezentów no i plan działania czyli taka rozpiska co mam zrobić w dany dzień. Lista listę listą pogania hehe. W planowaniu jestem miszcz, gorzej z realizacją! Bo jak się ma takiego fioła świątecznego jak ja to się chce żeby wszystko było idealnie. I właśnie to IDEALNIE zabija moje idealne święta!
Zacznijmy od porządków. Już dwa tygodnie przed świętami zaczynam latać po domu jak kretynka ze ścierą i pucuję chałupkę, pucuję, pucuję i pucuję a za mną biega moje ukochane stado i chlewi, bałagani, rozrzuca, ciapie, mazia i kruszy gdzie popadnie! A ja dalej biegam i pucuję zamiast olać sprawę totalnie i posprzątać rano w wigilię. No i buch stresik się pojawia a jak stresik to wiadomo pojawia się i ona towarzyszka wszelkich świąt czyli KŁÓTNIA! Tak moi mili kłótnia jest nieodzowną towarzyszką świąt niestety.
Ostatni tydzień w naszym domu to oprócz pucowania, zakupów, planowania, stroików, choinek, wianków, kilku wigilii i jeszcze większej liczby zakupów ciągła kłótnia. Wczorajszy dzień był przełomowy od rana wszyscy się na siebie darli, wszystko wszystkim nie pasowało, humory i miny tragiczne!!!! Usiadłam sobie w kuchni z kubłem kawy i zaczęłam myśleć o świętach swojego dzieciństwa. Mało pamiętam prezentów dosłownie kilka drewniane mebelki dla lalek, wełniane berety i mundurki harcerskie (ach inne były czasy) ale pamiętam te nasze kłótnie i zdenerwowanie rodziców czy wszystko wyjdzie, czy będzie idealnie? Teraz ich rozumiem ale nie chcę żeby moje dzieci też pamiętały takie kłótnie!!! Wzięłam M i zarządziliśmy zebranie rodzinne na kanapie.
- Dość tego, bo się tu wszyscy do świąt pozabijamy!!!! i zaczęliśmy rozmawiać. O czym, o tym co jest dla nich ważne w te święta, co jest ważne dla nas i jak zrobić żeby było właśnie tak.
Dzieci przestaną chwilowo maziać, ciapać i rozrzucać no i podobno się bić zobaczymy, M stresy swojej roboty zostawi za progiem albo choć w przedpokoju, a ja, ja muszę najwięcej!!! Muszę wyluzować i odpuścić i koniecznie znaleźć czas na bieganie! Porządek odpuściłam jak przeżyje jakiś pająk w mrocznych zakamarkach mojej zakurzonej rezydencji trudno, święta i tak przyjdą! I wam radzę kobiety i panowie olejcie porządki aż do wigilii! Jak ulepię 50 pierogów zamiast 60 to też nic się nie stanie!! Wykreśliłam kilka rzeczy z moich ambitnych i nierealnych planów i od razu zrobiło mi się lżej i weselej. Skupie się na tym co najważniejsze plus dorzucę to co uwielbiam czyli stroiki i pakowanie prezentów no i bieganie dla zdrowia duszy hehe. Pewnie nam się jakieś kłótnie przytrafią ale trudno nie jesteśmy idealni, pewnie coś tam przypalę i o czymś zapomnę i dobrze, będzie tak normalnie rodzinnie po naszemu!


A potem jak już goście sobie pójdą, dzieci zasną, zmywarka będzie uroczo pomrukiwać w kuchni, zasiądę na kanapie z moim M, jak śnieżynka z reklamy ubrana mam nadzieję, w ten duuuużo odkrywający prezencik co to mi się marzy od mikołaja! Naleje sobie szklaneczkę Jamesona z 3 kostkami lodu i wpatrując się w choinkę będę wiedziała że jestem szczęśliwą kobietą! A mój prezencik pofrunie hen daleko.... No chyba że padnę na ryj i zasnę gdzieś między kuchnią a sypialnią mając wszelkie swe prezenty głęboko gdzieś hehe.

Wesołych normalnych świąt Wam życzę kochani czytacze :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz